Forum

05-09-2022,Od: Tobiasz
Dzień dobry, mam pytanie czy na zamówienie sprowadzają Państwo do swojej pracowni gitary których nie ma w ofercie waszego sklepu?
Chodzi mi konkretnie o Takamine GN71CE-NAT, posiadam Fendera ESC-105 kupionego od was na którym nauczyłem się grać i z którego jestem bardzo zadowolony.
Drugie pytanie brzmi, czy gitara LAG T70DCE nadaje się dla osoby początkującej? Niestety nie mam możliwości ogrania tego modelu osobiście i nie chcę doradzać nie mając doświadczenia.
Pozdrawiam.

06-09-2022,Od: Jarek
Dzień dobry, Z gitarą LAG nie ma problemu. W zasadzie po korektach i regulacjach każda gitara w tym zakresie cenowym nadaje się dla początkujących. Trzeba unikać tylko bardzo tanich, bo są krzywe, niewygodne, nietrwałe, słabo brzmią i nie stroją. Oczywiście zaraz ktoś zaprotestuje "a ja nauczyłem się na gitarze za 100 zł". Tak, ja też, ale jest potrzebna wtedy większa porcja zapału, gdy gitara utrudnia i zniechęca.
Wracając do gitar, na których nauka będzie przyjemnością, a nie walką, proponuję przemyśleć czy elektronika będzie faktycznie potrzebna i używana. Przetwornik w mostku delikatnie utrudnia przenoszenie drgań na pudło rezonansowe, a różne elementy jak przedwzmacniacz, pojemnik baterii, kable, niekiedy wpadają w rezonans z niektórymi dźwiękami i irytująco pobzykują, psując brzmienie akustyczne. Czasem pomaga wyjęcie baterii, aby nie brzęczały sprężynki dociskowe. LAG ma miłego dystrybutora w Polsce, więc mogę ściągnąć, jeśli mają na magazynie.
Natomiast Takamine, ma bardzo hermetyczną i selektywną dystrybucję. Trzeba by zorganizować piękne salony, wystawy, podpisać umowy uzależniające. Wolę jednak polecać to co uważam za dobre, niż to na co naciskają różne kontrakty. Lepszy slow business, niż wyścig szczurów konieczny do spełniania wymogów obrotowych. Widzę, że sklepy uzależnione od pewnych marek, nie są do końca szczere w kontaktach z Klientami. Do tego sporo pieniędzy Klienta idzie wtedy na blichtr, marketing, marże, a mniej na przeglądy, korekty i regulacje. Czasem zamawiam różne "szacowne" marki w zwykłych sklepach i dziwię się jak oni to puścili do Klienta w takim stanie. W wielkich firmach z dużymi obrotami handlowiec, serwisant i magazynier mają różne cele. Jeśli ja polecę coś kiepskiego, to sam będę się z tym męczył, a tam handlowiec sprzedaje i zapomina. Nawet nie wie czy były kłopoty z tym co sprzedał, czy nie. Przegląd przy masowej sprzedaży też wygląda zupełnie inaczej. Aby mieściło się w szerokich normach, bo nikt nie ma czasu na dopieszczanie. Ja wolę zrobić dwa-trzy instrumenty dziennie, ale tak jakbym robił je dla siebie. To do modelu współpracy pewnych marek nie pasuje. Na szczęście jest masa innych producentów otwartych jak choćby Cort, które nie stosują żadnych nacisków, a mają bardzo dobre produkty.


Twoja odpowiedź
Imię:
Wiadomość:

Prosimy pozostawić puste:
Liczba do wpisaniaWpisz liczbę
(anty-spam):